wtorek, 7 stycznia 2020

O błędach słów kilka. Cz.2


Część druga.

Żywienie… Ach uwielbiany przeze mnie temat. Kilka lat pracy nad doskonaleniem diety, skrupulatne zbieranie danych, analizowanie, testy, książki, artykuły. Czuję, że jestem już blisko idealnej diety dla moich jeży, widzę działanie prozdrowotne wprowadzanych zmian.  A Ty? Przychodzisz po jeżyka, poświęcam Ci godzinę lub dwie. Tłumaczę wszystko po kolei, odpowiadam na KAŻDE pytanie. Kiwasz głową, udajesz, że słuchasz. Po jakimś czasie okazuje się, że zapamiętałeś może 5 % tego co mówiłam, pisałam. I nie byłoby w tym nic strasznego. Mówiłam przecież, że możesz na mnie liczyć, że możesz pytać, że pomogę, wytłumaczę raz jeszcze. Ty jednak wiesz lepiej. Karmisz swojego jeża byle czym. Nie urozmaicasz diety, bo łatwiej Ci wsypać suche chrupki do miski. Bredzisz coś o białku szkodliwym dla nerek. Serio?!  Zdrowemu owadożercy, który żywi się białkiem zwierzęcym -białkiem z owadów, przyswajalnym niemal w całości szkodzi dieta, którą wymyśliła dla niego matka natura? Czy Ty się słyszysz człowieku?

Jednak to Twój jeż. Możesz go karmić suchymi chrupkami na bazie białka roślinnego, nie dokładając NIC więcej. Nie płacz jednak za kilka miesięcy, że Twojemu jeżykowi siadają nerki. To nie przez białko. Najczęściej to przez wiele błędów. Nie tylko Twoich, czasem na te błędy wpływ mają inne osoby, a nawet niedouczeni w kwestii diety niektórzy lekarze. Wiele spraw wykańcza nerki Twojego jeża. Brak wystarczającej ilości wody, którą wypija jeżyk na suchej karmie, zbyt wielka ilość węglowodanów w diecie.
 I nie mów mi o masowaniu dziąseł. Gdyby dieta była urozmaicona, faktury i twardość żywności,  to jeżowe dziąsła miałyby się świetnie. Twarde owady, paski mięsa, które jeż długo przeżuwa, suszone smaczki, sucha karma jeśli jej używasz -w zalecanej ilości. To wystarcza. Nie zmuszaj szczęk swojego jeża do nienaturalnego wysiłku. Nieodpowiednia sucha karma, za duża, za twarda jeżowym zębom szkodzi.

Warzywa, owoce. Mówisz, że urozmaicasz jeżowi dietę brokułami. Wiesz, na żywieniu i zdrowej diecie to Ty się może znasz, ale tej ogólnie polecanej ludziom. Jeżowy układ pokarmowy nie jest przystosowany do trawienia roślinności. Błonnik jest jeżykowi potrzebny jako balast, balastem jest również chityna z owadów. W naturze zjada ofiary w całości, z zawartością układu pokarmowego, ale to tylko kilka procent. Te kilka procent balastu jest dla jeżowych jelit wystarczające do prawidłowej pracy. Nie widziałam, żeby jeże wysysały owady z tej zawartości, dlaczego więc uważasz, że połowę albo i więcej diety mogą stanowić warzywa i owoce? To węglowodany, cukry. Te przyswajalne wpływają na wzrost wagi, na problemy z nerkami, wątrobą, na otyłość, otłuszczanie narządów. Nieprzyswajalne w zbyt dużych ilościach są z kolei przyczyną wzdęć, gazów. No i są odpowiedzią na Twoje pytanie odnośnie tego dlaczego jeżyk wydala w takich dużych ilościach. Jeżyk w naturze chętnie skusi się na słodkie spady owoców, ale jak często ma taką okazję w ciągu roku? Owoce są przecież dostępne bardzo krótko. Dlaczego więc w diecie Twojego jeża stanowią jej podstawę? Poza tym, słyszałeś o cukrzycy? Dalej, dieta bogata w węglowodany nie jest przyjacielem zębów. Kamień nazębny nie bierze się z powietrza. Suche chrupki  go nie usuną.

Mamy jeszcze tłuszcz. Analizujesz karmy tylko pod względem tego „strasznego białka” zapominasz o tłuszczu. Szkodliwe działanie nadmiaru tłuszczu w połączeniu z nadmiarem węglowodanów nie jest Twoim zmartwieniem. Jeszcze. Jednak przychodzi ten dzień, w którym widzisz co narobiłeś. Czasem to lekarz weterynarii nie wytrzymuje i dostajesz solidny wykład na temat niewłaściwej opieki, czasem Twój jeż nie może już zwinąć się w kulkę, czasem przypominasz sobie po pół roku, że powinieneś regularnie ważyć jeża i NAGLE okazuje się, że to kulka tłuszczu. No to do dzieła, po głupiemu oczywiście, bez kontroli, bez badań, bez nadwyrężania mózgu. Nie prosisz mnie o pomoc. Wiesz lepiej. Obcinasz porcję i już. Ma chudnąć. No i w końcu chudnie. Spala swoje mięśnie. Ale do idealnej wagi nie doczekał. Wątroba nie nadążała. Doszło do jej stłuszczenia. Znowu lecisz na skróty. Jak stłuszczenie to od tłuszczu, którego wcześniej dostawał za dużo, albo niedobry hodowca sprzedał Ci jeża z jakąś wadą. Nie pomyślisz przez chwilę, że to przez Twoje nieumiejętne odchudzanie do tego doszło. Po co. Tak jest łatwiej. Winnego łatwo znaleźć, najważniejsze, że nie dopuszczasz myśli, że to przez Ciebie. Przez złą dietę, brak ruchu, brak regularnego ważenia, brak regularnych badań, kontroli, a potem przez głodzenie, które doprowadziło do stłuszczenia, przez Twoje zaniedbania. Znów wiedziałeś lepiej.

Owady. Jeż to owadożerca. To będzie jadł owady. Wspaniale! Tylko proszę wysil się troszkę i nie serwuj jeżowi samych mączników. Pewnie zapomniałeś co mówiłam. Na larwach to on długo w zdrowiu nie pociągnie. Poczytaj o MBD, dowiedz się o prawidłowym stosunku Ca:P. Doczytaj z czego składa się dieta jeża, z jakich owadów. Dane mówią o chrząszczach, które stanowią ogromny udział  w diecie a Ty podajesz same larwy mącznika? Zapomniałeś o dżdżownicach (dobry stosunek Ca:P, średniokaloryczne), ślimakach? Krzywdzisz swojego jeża. Narażasz na niedobory, na choroby, na cierpienie. Jeśli chcesz odwzorować naturalną dietę to pamiętaj jeszcze o myszach, ptakach, jaszczurkach, żabach, jajach. Tylko nie zapomnij, że nie można podawać niczego złapanego w naturze, wszystko musi być z hodowli karmowych. Albo nie próbuj być mądrzejszy od wszystkich i zostań przy urozmaiconej i sprawdzonej diecie, której owady mogą stanowić nawet połowę –nie całość. Muszą być różnorodne: świerszcze, szarańcza, karaczany, larwy Hermetia. Nie możesz bazować na samych mącznikach! Pomyśl, zanim będzie za późno.

Gotowane mięso. Jeśli to tylko urozmaicenie to nie masz się czym przejmować. Jeśli jest podstawą diety to przypomnij sobie co mówiłam o suplementach, o wypłukiwaniu się w trakcie gotowania cennych wartości odżywczych. Wiesz do czego doprowadzi nadmiar fosforu i brak wystarczającej ilości wapnia? Nie? To czemu zabierasz się za coś o czym nie masz pojęcia?

I moje ulubione. Sucha masa. Kilka lat temu jedna czy dwie osoby zaczęły przeliczać dosłownie wszystko na suchą masę. Inne osoby połączyły to przeliczanie z zaleceniami zagranicznych hodowców odnośnie suchej karmy dla jeży. Bez sensu jest jednak  przeliczanie mokrej karmy na suchą masę i stosowanie tych samych norm co dla suchej karmy. Nie będę już przynudzać i tłumaczyć tego wszystkiego. Jak jesteś taki mądry to sam sobie policz ile m.in. białka czy tłuszczu dostarcza jeżykowi porcja suchej karmy a ile porcja mokrej. Wysil się i policz to w gramach, nie w procentach. Napiszę tylko, że świerszcze przeliczane na suchą masę zawierają ponad 66% białka i niemal 14% tłuszczu, karaczany około 60% białka i niemal 18% tłuszczu. Coś nie gra, prawda? No i co z tym strasznym białkiem?

Skoro już uświadomiłeś sobie, że dietetykiem zwierzęcym to Ty nie jesteś, to zastanów się proszę następnym razem zanim spróbujesz być mądrzejszy od osób, które spory kawałek swojego życia poświęciły, żeby odkrywać potrzeby jeży. Naprawdę wydawało Ci się, że posiadanie jeża kilka tygodni i przeczytanie kilku niepotwierdzonych naukowo opinii czyni Cię mądrzejszym od ludzi, którzy od kilku, kilkunastu a nawet kilkudziesięciu lat zajmują się układaniem jeżowej diety? Zejdź na ziemię.
Staraj się urozmaicać jeżowi dietę i nie rezygnuj z jej elementów skoro się na tym nie znasz. Zaufaj opracowaniom naukowych, badaniom, doświadczeniom hodowców. I proszę nie pouczaj mnie. Moje jeże żyją w zdrowiu po 4,5-5 lat, długość życia się wydłuża wraz z doskonaleniem diety. Twój nie miał tyle szczęścia. Zwierzęta niestety też chorują, czasem odchodzą, nie potrafimy zapobiegać niektórym chorobom. Niestety bardzo wiele chorób powodują czynniki środowiskowe! Warunki utrzymania, dieta. Wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy jakieś błędy popełniamy. Nie rodzimy się z wiedzą na wszystkie tematy, musimy ją zdobywać. Jednak może warto byłoby wyciągać z błędów wnioski? Jeśli się starałeś –przykro mi, że nie wyszło. Jeśli próbowałeś za wszelką cenę postawić na swoim, wiedząc, że robisz źle –nie oczekuj zrozumienia. Twoje próby zrzucenia odpowiedzialności na innych nie zrobią na mnie wrażenia. 

Dziękuję za uwagę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TWÓJ KOMENTARZ ZOSTANIE OPUBLIKOWANY PO AKCEPTACJI MODERATORA.
Proszę o staranne i poprawne pisanie. Komentarze pisane niedbale, nieczytelne, z rażącymi błędami nie będą publikowane.